Typerium.pun.pl

Japonia - Chile
Typ: under2,5 @ 1.72

19 edycja Kirin Cup, w którym udział biorą reprezentacje Chile, Belgii i Japonii. Historia tego turnieju znajduje się tutaj. Rozgrywki zainauguruje spotkanie gospodarzy z ekipą z Ameryki Południowej na Nagai Stadium w Osace.

Przejdę od razu do konkretów, argumentów przemawiających za moim typem. Po pierwsze w ekipie z kraju kwitnącej wiśni jest Shunsuke Nakamura, który ma za sobą bardzo ciężki sezon w Szkocji, nieudany, bowiem Celtic nie zdobył mistrzostwa, a sam wychowanek Yokohama Marinos na dzień dzisiejszy nie znajduje się w najwyższej dyspozycji, a to przecież główny mózg drużyny, czy to The Bhoys, czy reprezentacji. Po drugie w dwóch ostatnich meczach el. do MŚ Japończycy nie zachwycili skutecznością, remisując bezbramkowo z Australią, a także wygrywając z Bahrajnem tylko 1:0. Po trzecie ostatni mecz tych drużyn w 2008 roku, także towarzyski zakończył się wynikiem 0:0. Po czwarte Kirin Cup, to turniej, w którym pada bardzo mało bramek. Np. w poprzedniej edycji tylko trzy, wcześniej także trzy, a w 2005 roku zaledwie dwa. I to bardzo często właśnie gospodarze nie potrafili wpisać się na listę strzelców.

Teraz kilka powodów, aby nie stawiać na zwycięstwo Japonii ani na triumf Chile. Selekcjoner Takeshi Okada ma powody do zmartwień, bowiem kilku zawodników nie może zagrać, mimo powołania do kadry. Nie w pełni sił jest Marcus Tulio Tanaka (obrońca, 22/4), podobnie jak Yuto Nagatomo (obrońca, 11/1), Shinji Kagawa (pomocnik, 9/2) oraz Yoshito Okubo (napastnik, 35/5) byli lub są jeszcze chorzy. Wspominany wcześniej Nakamura, ale także Daisuke Matsui, Keisuke Honda i Makoto Hasebe dołączyli do drużyny w tym tygodniu ze względu na rozgrywki ligowe w Europie.

Jeżeli chodzi o reprezentacje Chile, to tutaj ciekawostka - Marcelo Bielsa powołał liczną grupę graczy, którzy jak do tej pory nie byli podstawowymi zawodnikami. Porównując skład powołany na ostatni mecz el. do MŚ z Urugwajem, w kadrze "La Roja" brakuje kilku znaczących postaci. Po kolei. Przede wszystkim nie ma bramkarza, kapitana Claudio Bravo (30 występów), obrońcy Pablo Contrerasa (47/1), napastników Alexisa Sáncheza (20/5), Humberto Suazo (34/12) oraz Marka Gonzáleza (34/3), a także pomocnika Matíasa Fernándeza (27/6). Do tego grona można także dopisać kilka innych, troszeczkę mniej znaczących nazwisk. Bielsa dał szanse m.in. debiutantom, powołując Nery Veloso, Braulio Leala, czy Edsona Pucha, a także sześciu zawodników, którzy w reprezentacji mają od dwóch do siedmiu występów.

To tyle. Biorąc pod uwagę przede wszystkim pierwszą część analizy i podane w niej argumenty przemawiające za typem, który proponuję - tak też właśnie zagram. W dodatku warto zauważyć, że w reprezentacji Chile nie zagra trójka kluczowych napastników, na czele z gwiazdą całej drużyny Suazo. Nie wierzę także w to, że występująca w roli gospodarza Japonia będzie w stanie zagrać koncertowo w ofensywie, zdobywając dwie, trzy bramki. Wszystko z mojej strony - pozostało czekać, choć głowy za ten typ nie dam.